1. Niestaranne podłoże nośne - niestabilna podstawa grzejnika podłogowego
Już źle wykonane roboty budowlane mogą przysporzyć
niepotrzebnych kłopotów wykonawcom instalacji. Bardzo ważne jest bowiem wyrównanie i zatarcie betonu podłoża nośnego. Oczywistą koniecznością
jest poziomość płaszczyzny stropu czy chudego betonu na gruncie. Jeżeli instalatorzy zlekceważą źle przygotowane podłoże, nie poświęcą mu
wystarczająco dużo czasu na to, by je wyrównać i oczyścić, płyty izolacji termicznej nie będą do niego dobrze przylegały i nie zapewnią stabilnego
oparcia płycie jastrychu, co może doprowadzić do jej pęknięcia. Nietrudno sobie wyobrazić, że w miejscach złamania wylewki, popękać mogą także rury
grzejne. Nie poprawione pochyłe podłoże („z niezamierzonym spadkiem”) będzie wymagało różnic w grubości wylewki na powierzchni kondygnacji.
Zdecydowanie lepiej wypoziomować podłoże przed ułożeniem izolacji.
2. Niewłaściwy materiał i złe wykonanie warstwy izolacji
Złe oparcie płyty jastrychu może być spowodowane także
niestarannym ułożeniem płyt izolacji lub nieodpowiednią
wytrzymałością na ściskanie materiału izolacyjnego. Trzeba więc
zwracać uwagę na wiele właściwości izolacji termicznej:
współczynnik przewodzenia ciepła, zdolność do przenoszenia
obciążeń i zdolność tłumienia dźwięków uderzeniowych.3. Brak izolacji przeciwwilgociowej
Następnym, bardzo obciążonym konsekwencjami, błędem jest brak izolacji przeciwwilgociowej na betonie podłoża podłogi przylegającej go gruntu.
Jeżeli ekipa budowlana nie ułożyła na podłożu betonowym papy lub folii, wykonawca instalacji musi zrobić to koniecznie. Jeżeli podłoga grzejna
będzie podciągała wilgoć z gruntu, płyta jastrychu może się wygiąć tak, że nie będzie mogła opierać się całą powierzchnią na warstwie styropianu
czy poliuretanu, a to grozi zniszczeniem płyty i leżącej w niej instalacji ogrzewania podłogowego. Omówione czynności leżą na pograniczu robót
budowlanych i instalacyjnych. Bardzo ważne jest, by instalator został rzetelnie poinformowany o wszystkich warstwach, wykonywanych przez jego
poprzedników.
4. Budynek w stanie surowym otwartym
Instalacji ogrzewania podłogowego nie można rozpoczynać przed zamknięciem budynku. Zamontowane okna i drzwi umożliwią ogrzanie budynku w razie
konieczności i pozwolą uniknąć przeciągów w czasie wiązania jastrychu. Dzięki temu świeża wylewka nie będzie narażona na zbyt intensywne wysychanie
powierzchni.
5. Źle wykonana dylatacja przyścienna
Wykonawca instalacji ogrzewania podłogowego najczęściej rozpoczyna pracę od ułożenia poziomej izolacji termicznej i taśmy brzegowej, która nie pozwala
na bezpośredni kontakt płyty jastrychu z elementami konstrukcyjnymi budynku, pozwalając jednocześnie na swobodne przemieszczanie się brzegów płyty
grzejnej wskutek zjawiska rozszerzalności liniowej. Podczas jej układania można popełnić wiele błędów. Górna krawędź taśmy brzegowej musi sięgać ponad
poziom wykończonej podłogi. Jeżeli wylewka zostanie ułożona powyżej taśmy i w związku z tym dotknie ściany, nie będzie miejsca na wydłużenie płyty grzejnej.
Powstające naprężenia mogą w miejscach koncentracji zniszczyć posadzkę i płytę grzejną. Taśmy nie może zabraknąć nawet na minimalnym odcinku obwodu
pomieszczenia. Nie może być ona naciągnięta w miejscach narożników wypukłych, bo na pewno pęknie podczas wylewania jastrychu.
Nie można przymocowywać jej do ściany gwoździkami w obrębie wysokości wylewki, ponieważ wszystkie sztywne elementy przeszkadzają w przemieszczaniu się
płyty grzejnej. Taśma brzegowa wielu systemów ma fartuch z folii polietylenowej, którego zadaniem jest uszczelnienie szczeliny między izolacją poziomą
a pionową. Fartuch ten należy luźno wyłożyć na izolację poziomą. Napięta folia przymocowana taśmą klejącą pęknie pod obciążeniem zaprawą lub nie pozwoli
na powstanie właściwej grubości płyty przy ścianie, co może spowodować odłamanie się brzegu płyty.
6. Niewłaściwe dylatacje między płytami grzewczymi
Jeden z najtrudniejszych problemów związany jest z rozmieszczeniem i prawidłowym wykonaniem dylatacji. Nic dziwnego, że rodzi on wiele poważnych błędów.
O ile zasady układania taśmy brzegowej są znane i zrozumiałe, konieczność podziału powierzchni dużych i skomplikowanych w kształcie pomieszczeń na mniejsze
pola spotyka się często z niechęcią przyszłych użytkowników, którzy obawiają się, że widoczne linie dylatacji źle wpłyną na estetykę podłogi. Tymczasem
brak dylatacji lub wykonanie jej tylko w warstwie posadzki, oznacza nieuniknione rysy, które po prostu zniszczą nawet najpiękniejszą i najdroższą podłogę
kamienną. Często zapomina się o dylatacji w drzwiach między dwoma pomieszczeniami. W ten sposób długości dwóch płyt grzejnych sumują się i jeżeli całkowity
wymiar przekracza rozsądną wartość, to prawidłowo ułożona taśma brzegowa nie jest w stanie przejąć całego wydłużenia tak dużej płyty jastrychu. Efektem są
pęknięcia.
Następną poważną nieprawidłowością są dylatacje wykonywane tylko powierzchownie w już wylanym świeżym jastrychu poprzez nacinanie go i uzupełnienie powstałych
szczelin paskami z pianki lub styropianu tylko w górnej strefie płyty. Dylatacja musi całkowicie oddzielać od siebie dwie sąsiadujące płyty. Ma sens tylko
wtedy, gdy sięga od poziomu izolacji do poziomu podłogi.
Prawdziwym utrapieniem są dylatacje tworzące na powierzchni jastrychu linię falistą. Tylko w niektórych systemach, np. w systemie PURMO oferowane są
specjalne listwy dylatacyjne przyklejane do izolacji poziomej przed ułożeniem rur grzejnych. Początkowo wyznaczają one granice pętli grzewczych, a później
tuż przed wykonaniem wylewek mocuje się w nich piankową taśmę dylatacyjną o wysokości przekraczającej grubość jastrychu – zazwyczaj 100 mm. Plastikowa
listwa dylatacyjna usztywnia miękką taśmę gwarantując prostoliniowość dylatacji. Nie można zapominać o konieczności otaczania rur grzejnych rurą ochronną w
miejscach, gdzie przechodzą one przez dylatację.
7. Problemy z planowaniem obiegów grzewczych
Układanie rury nie jest problemem, jeżeli wcześniej obiegi grzewcze zostały rozrysowane w projekcie, a układ ścian i urządzeń nie uległ zmianie od czasu
jego powstania. Jeżeli nie ma projektu, rozplanowaniem instalacji zajmuje się najczęściej instalator. Im bardziej jest on kompetentny, tym lepiej.
Doświadczenie w wykonywaniu ogrzewania podłogowego może jednak nie wystarczyć w przypadku dużej, skomplikowanej instalacji. W takim przypadku inwestor
musi mieć świadomość ryzyka. Najpoważniejszym błędem jest układanie zbyt długich obiegów, co wynika czasem z chęci zaoszczędzenia na cenie rozdzielacza
i szafki, które kupuje i montuje się w pierwszej kolejności, a czasem po prostu z niewiedzy. Spotyka się pętle przekraczające długość 200 m przy średnicy
rur 16 mm, co oznacza, że straty ciśnienia nie są możliwe do zrównoważenia przez pompę obiegową. Taka instalacja nie ma szans dobrze pracować. Może się
zdarzyć, że niektóre obiegi wcale nie będą grzały. Jakże ważną informacją jest fakt, że opory przepływu mogą zmaleć o około 30% przy zamianie średnicy rury
z 16 na 17 mm. Rozsądnie maksymalną długość obiegu z rury 17x2 mm dla instalacji wykonywanej bez obliczeń hydraulicznych można określić jako 80 - 100 m.
8. Za mała moc grzejników podłogowych
Bywa, że inwestor nie życzy sobie oprócz „podłogówki” żadnego dodatkowego grzejnika. Zapomina się wtedy o tym, że temperatura powierzchni podłogi, decydująca
o mocy grzejnika jest ograniczona. Nie odosobnione są próby zwiększenia mocy poprzez zagęszczenie rur grzejnych. Zdarzają się instalacje, gdzie rury ułożone
są w odstępie 50 - 70 mm, podczas gdy zasadniczo w pomieszczeniach mieszkalnych odstęp powinien wynosić od 100 – 200 mm. Koszty rury są co najmniej dwa razy
większe, rozdzielacze są oczywiście droższe, bo zamiast pięciu, trzeba podłączyć 10 obiegów, a ciepła jest ciągle tyle samo.
Nie wszyscy instalatorzy rozumieją dobrze funkcję stref brzegowych. Wielu nie stosuje ich wcale, co też jest błędem. Czasami zdarza się sytuacja, gdzie
rzeczywiste straty ciepła są większe niż zakładał projekt. Najprostszym pomysłem zwiększenia mocy grzejnika jest podwyższenie temperatury wody w instalacji.
Skutkuje to niestety najczęściej przekroczeniem dopuszczalnej temperatury podłogi, co bardzo źle wpływa na samopoczucie i zdrowie ludzi. Bywa, że kilka
niewłaściwych rozwiązań nakłada się na siebie w jednej instalacji. Jeżeli sytuacji nie można naprawić poprawiając nastawy na rozdzielaczu, trzeba pogodzić
się z istniejącym stanem rzeczy. Złego grzejnika podłogowego nie da się po prostu wymienić na inny, dobry bez wymiany podłogi i jej podłoża.
9. Nieodpowiedni rozdzielacz
Kolejny, dość częsty błąd, związany jest z wyborem rozdzielacza o właściwym wyposażeniu. Rozdzielacz ogrzewania podłogowego musi być wyposażone w zawory do
regulacji przepływu i wkładki zaworów termostatycznych. Nie nadaje się tu zwykły rozdzielacz grzejnikowy bez możliwości odcięcia poszczególnych obiegów i
jakiejkolwiek regulacji hydraulicznej. Kardynalnym błędem jest podłączenie z tego samego rozdzielacza obiegów podłogówki i grzejników stalowych przy
temperaturze zasilania np. 70oC, która jest odpowiednia dla grzejników, lecz niedopuszczalna dla ogrzewania podłogowego, gdzie temperatura wody nie może
przekraczać 55 oC. Jeżeli ogrzewanie podłogowe zaplanowano tylko w jednym pomieszczeniu na kondygnacji osobny rozdzielacz nie jest konieczny, ale na pewno
nie można się obyć bez zaworu ograniczającego temperaturę powrotu, który przypilnuje temperaturę wody w rurze grzejnika podłogowego. Nie można stosować
takiego rozwiązania w dużym pomieszczeniu, ponieważ straty ciśnienia nie mogą przekraczać rozsądnych wartości.
10. Niewłaściwie przeprowadzona próba szczelności
Wg zasad próba szczelności powinna być przeprowadzona przy wypełnieniu wszystkich obiegów wodą. Często instalacja ogrzewania nie zostaje uruchomiona przed
zimą i wobec niebezpieczeństwa mrozu instalator woli zakończyć swoją pracę unikając napełniania obiegów wodą. Wtedy do sprawdzenia szczelności używa
powietrza. Jednak powietrze ma dużo większą ściśliwość i nie można, na podstawie tak wykonanej próby, jednoznacznie stwierdzić, czy układ jest szczelny,
czy nie. Wyciek wody jest widoczny natychmiast, a wydostającego się z otworu powietrza nie można zobaczyć. W efekcie na budowę wkracza następna ekipa,
która przykryje wylewką niesprawdzoną instalację. Kiedy w następnym sezonie rury zostaną napełnione wodą, wykrycie miejsca uszkodzenia i wymiana
zniszczonego fragmentu rury będą o wiele trudniejsze. W razie zagrożenia mrozem zaleca się przeprowadzenie próby szczelności wodą z dodatkiem glikolu
etylenowego.
11. Błędy podczas wylewania jastrychu
Najlepiej jest, gdy pracę betoniarzy nadzoruje instalator. Można wtedy dopilnować, by nie używali oni ostrych narzędzi w nieostrożny bądź nieprzemyślany
sposób. Znany jest przypadek (przytoczony w książce Udo Radtke – głównego specjalisty w dziedzinie ogrzewania podłogowego koncernu Rettig Heating), że
pracownik wygładzający jastrych klękał na desce, która była wyposażona w metalowe, ostro, zakończone nóżki. Wcześniej, gdy wykonywał tylko zwykłe wylewki,
nóżki utrzymywały dystans, opierając się na twardym podłożu. Kiedy zastosował te samą deskę w przypadku jastrychu grzejnego, ostre końcówki metalu poprzebi
jały polietylenowe rury w wielu miejscach. Jeżeli podczas wylewania woda w rurach, zgodnie z zasadami, pozostaje pod ciśnieniem, wyciek spowodowany
mechanicznym uszkodzeniem rury powinien zostać szybko zauważony. Jednak w przypadku kilku maleńkich nakłuć rury w wielu obiegach sytuacja może wyglądać
niejednoznacznie.
Ze względów konstrukcyjnych wylewka musi mieć określoną grubość i tego trzeba bezwzględnie dopilnować. Pamiętajmy, że nie ma sensu wylewka grubsza niż
potrzeba. Zwiększa to bezwładność cieplną grzejników podłogowych, niepotrzebnie zwiększa masę wylewki, co ma szczególne znaczenie, gdy obciąża ona strop.
Jeżeli w świetle elementów konstrukcyjnych wysokość jest za duża, trzeba wcześniej dopilnować, by rezerwę wypełniono styropianem, pozostając przy grubości
wylewki 65-70 mm.
Aby ograniczyć ilość wody zarobowej i mimo to uzyskać dogodną do układania konsystencję mieszanki zaleca się domieszanie do zaprawy dodatku uplastyczniającego,
oferowanego w wielu systemach ogrzewania podłogowego. Zaniechanie tego jest ewidentnym błędem, ponieważ skutek objawia się większą porowatością jastrychu,
związaną z tym obniżoną zdolnością przewodzenia ciepła oraz niższą wytrzymałością. Zastosowanie plastyfikatora nie zwalnia nas z obowiązkowego pozbycia się
resztek wilgoci poprzez wstępne wygrzewanie wylewki przed ułożeniem posadzki. Wylewanie jastrychu to również moment, gdy trzeba sprawdzić prawidłowe ułożenie
taśm dylatacyjnych – zarówno brzegowych jak i tych dzielących wylewkę na mniejsze pola. Załamana lub odstająca taśma brzegowa często zostaje przydeptana lub
przyciśnięta do podłoża. Należy ją bezwzględnie podnieść i przypilnować, by podczas zalewania przylegała pionowo do ścian, słupów, kolumn itd. W miejscu
przylegającym do górnego stopnia biegu schodów, płytę wylewki i izolację poziomą trzeba ograniczyć, a w linii styku również ułożyć dylatację np. z taśmy
brzegowej opartej o ustawioną pionowo tymczasową deskę. W ten sposób i w tym miejscu płyta grzejna podczas wydłużania się nie napotka na twardą barierę.
Stopień jest bowiem wykonany z żelbetu, który wylewa się powyżej płyty stropu tak, by jego poziom zrównał się z górnym poziomem jastrychu. Taśm dylatacyjnych
i brzegowych nie można w żadnym wypadku przycinać. Powinny one wystawać ponad wygładzony jastrych i pokazywać wyraźnie kolejnemu wykonawcy – posadzkarzowi -
podziały, które muszą być kontynuowane przy nakładaniu warstwy kleju lub zaprawy i układaniu płytek.
Niepoprawna pielęgnacja wylewki
Zanim jednak można będzie przystąpić do układania posadzki jastrych po zakończeniu okresu wiązania (21 dni dla spoiwa cementowego) należy wstępnie wygrzać
doprowadzając ciepłą wodę do wężownic. Zdarzają się niestety pomysły, by uruchomić instalację zaraz po wylaniu jastrychu, by ustrzec się przed zamarznięciem
wody i przyspieszyć wiązanie zaprawy. Nic bardziej zgubnego. Podgrzewanie świeżej mieszanki spowoduje przedwczesne usunięcie wody niezbędnej do procesu
wiązania. W efekcie jego wytrzymałość będzie niższa, a w bezpośrednim sąsiedztwie rur grzejnych ja strych może nie być w stanie zespolić się z powierzchnią
rury na tyle, by siły przyczepności przejęły jej termiczne wydłużenia. Wówczas grzejnik nie może być uznany za prawidłowy i jego eksploatacja może wywołać
poważne kłopoty. Należy odczekać więc co najmniej 3 tygodnie, zabezpieczając wierzchnią warstwę przed gwałtownym wysychaniem. Nie powinno się otwierać okien,
by nie wywoływać przeciągów, a w razie upałów wskazane jest nawet przykrycie wylewki folią na całej powierzchni. Ochrona jastrychu przed powierzchniowym
wysychaniem to jedno z uzasadnień reguły wymagającej, by budynek przed przystąpieniem do wykonywania instalacji ogrzewania podłogowego został zamknięty
poprzez zamontowanie wszystkich okien i drzwi zewnętrznych.
Pominięcie wstępnego wygrzewania
Płyta jastrychu grzejnego jest o 50% grubsza niż zwykła wylewka. Zawiera więc więcej wody, której nadmiar nie zużyty w procesie wiązania trzeba usunąć zanim
droga ujścia wilgoci zostanie odcięta przez nie przepuszczające jej płytki posadzki. Wielu instalatorów zapomina o przynajmniej zgrubnym wyregulowaniu
hydraulicznym obiegów, by wszystkie grzejniki miały szansę na podgrzanie. Podgrzewać trzeba bardzo wolno, utrzymując przez trzy doby temperaturę zasilania
wody na poziomie 25oC. Zbyt wysoka temperatura w rurach spowoduje nierównomierne podgrzanie płyty. Dolna strefa grubości jastrychu, w której znajdują się
rury, będzie ciepła, podczas gdy góra oddalona od rurek pozostanie zimna. Fizyczna konieczność wydłużenia jastrychu tylko w dolnej strefie spowoduje wygięcie
płyty, co ujawni się unoszeniem brzegów a zwłaszcza narożników. Zjawisko to nasila się, gdy temperatura otoczenia jest niska np. około 0 oC. Temperaturę wody
podnosimy więc do wartości obliczeniowej, dopiero wtedy, gdy cała płyta osiągnie temperaturę kilkunastu stopni. Wygrzewanie musi trwać co najmniej 8 dni.
Pominięcie procesu wstępnego wygrzewania powoduje z kolei odkształcenia płyty związane z różną wilgotnością górnej i dolnej strefy jastrychu. Podczas pracy
instalacji woda gromadzi się w górnej części płyty, podczas gdy dolna część, gdzie grzeją rurki pozostaje sucha. Taki rozkład wilgoci prowadzi do wygięcia
brzegów płyty ku dołowi. Ponieważ narożniki wyginają się najbardziej, cała powierzchnia płyty unosząc się do góry może stracić płaszczyznę oparcia, którą
powinna być dla niej izolacja pozioma.
Niekompetentny wykonawca posadzki
Wyobraźmy sobie moment rozpoczęcia pracy posadzkarza. Inwestor na pewno przekazał mu informację o tym, w których pomieszczeniach trzeba ułożyć płytki.
Prawdopodobnie powie mu również o ogrzewaniu podłogowym, ale bardzo prawdopodobne jest że pracownik nie zna i nie wyobraża sobie procesów zachodzących w
pracującej podłodze grzewczej. Bardzo prawdopodobne jest, że w ogóle nie zastanowi się nad rolą taśm dylatacji dzielących pomieszczenie, obetnie je i
rozplanuje pracę tak, jakby ich wcale nigdy nie było. Dlatego tak ważne jest, by ktoś kompetentny przeszkolił posadzkarza przed rozpoczęciem pracy,
zapobiegając kłopotliwym następstwom. Idealnie byłoby, gdyby dylatacje i układ płyt podłogowych były po prostu zaprojektowane i pokazane na rysunkach.
Jednak taka sytuacja nie występuje prawie nigdy, przynajmniej w przypadku domków jednorodzinnych. Jeżeli posadzkarz wie o konieczności dylatowania,
znajdzie miejsce dylatacji nawet wtedy, gdy ekipa wykonująca wylewkę, obcięła przeszkadzającą w gładzeniu, „za wysoką” piankę trochę poniżej poziomu
powierzchni wylewki. Wskutek skurczu zaprawy w czasie wiązania i pracy płyt grzejnych podczas wygrzewania, w linii taśmy dylatacyjnej na powierzchni
jastrychu pojawi się wyraźna rysa. Informacja o przebiegu dylatacji dzielących pola jastrychu jest bardzo istotna, ponieważ w tym miejscu musi zawsze
znajdować się spoina wypełniona tworzywem trwale elastycznym. Jeżeli posadzkarz nie zastosuje się do tej zasady – płytki leżące na dylatacjach na pewno
popękają. Zdarzają się również sytuacje, gdy taśma dylatacji brzegowej zostaje przycięta na poziomie jastrychu i wtedy połączona trwale z płytą grzejną
zaprawa czy klej pod płytki, przylegając bezpośrednio do ściany, nie pozwala płycie swobodnie się wydłużać. Powstające naprężenia spowodują pęknięcia płytek.
Niewłaściwe materiały do mocowania i spoinowania płytek
Następny błąd, którego należy się wystrzegać, to zastosowanie kleju z rodzaju elastycznych i odpornych na podwyższoną temperaturę. Jastrych wydłuża się
bardziej niż posadzka i z tego względu elastyczność warstwy łączącej te dwa materiały jest niezmiernie ważna. Najlepiej stosować kleje i mieszanki do
fugowania przeznaczone specjalnie do ogrzewania podłogowego. Jeżeli płytki podłogowe z bardzo ważnych względów muszą być układane bez wstępnego wygrzania
wylewki, nie wolno ich spoinować, by wilgoć mogła uchodzić z jastrychu przynajmniej przez szpary między płytkami.
|